Strona główna » Chiny? Coś słyszałem, ale nie kojarzę

Chiny? Coś słyszałem, ale nie kojarzę

przez Piotr Chodak

Kiedyś już chciałem napisać tekst o znajomości Chin i Azji wśród Polaków, ale nigdy się za to nie zabrałem. Aż do dzisiaj. Wizyta Xi Jinpinga, która miała miejsce 20 czerwca (dzień wcześniej przyleciał do Polski) wzmocniła mój zapał i w ten oso sposób zabieram się za pisanie.

Aby zrozumieć dzisiejszy świat warto patrzeć na mapę inaczej niż do tej pory. Gdyby tak założyć, że Europa nie jest na środku? No właśnie. Dzisiaj najważniejsze rzeczy, które mają wpływ na Unię Europejską a co za tym idzie na Polskę dzieją się gdzie indziej. Mamy takie mocarstwa jak USA i Chiny oraz Rosję, która choć nie tak silna jak kiedyś, wciąż istotna w aktualnej geopolityce. To właśnie na te państwa powinniśmy kierować nasze oczy i uszy.
Mimo wszystko jestem realistą i wiem, że większość społeczeństwa polskiego dalej będzie zajęta tematami wewnątrz naszego kraju sięgając co najwyżej za granicę w ramach Euro 2016. Nie krytykuję tego. To normalna rzecz i nie ma co próbować z tym walczyć. To wybrana grupa, choć niezwykle wpływowa powinna nadążać nad zachodzącymi zmianami na świecie.
Mimo wszystko chciałbym aby świadomość dot. Azji była większa niż do tej pory. Wczoraj jeden z reporterów popularnego radia rozpoczął blok z wiadomościami dot. Chin i wizyty Xi Jinpinga od japońskiego przywitania konichiwa – tak japońskiego. Potem oczywiście wspomniano jeszcze sławetny ping pong. To tak jakby informacje dot. prześladowań Żydów rozpocząć od niemieckiego przywitania. Rozumiecie? To, delikatnie mówiąc, niestosowne.
Wciąż oczywiście funkcjonuje jeszcze stereotyp chińskiej tandety z metką Made in China. Tutaj znowu warto wspomnieć, że wynika to z tego jakie zamówienia składają Polacy w Chinach. Chiny wyprodukują dla klienta wszystko. Tanio i słabo, oraz dobrze i drożej. Wybór zostawiają nam. Takie firmy jak Huawei czy Xiaomi powoli zmieniają optykę i już teraz coraz więcej osób chwali sobie ich produkty, ale przed Chinami wciąż długa droga.
Udało się Japonii, która do dziś w Polsce kojarzona jest z wysoką technologią i dostatkiem. Korea Południowa wciąż jeszcze nie wybiła się do ogólnej świadomości, choć telefony Samsung można bardzo często spotkać na ulicach naszego kraju.
Wiem, że nie z każdym będzie można dyskutować o sporach na morzu południowochińskim, jednak mam nadzieję, że elementarna wiedza o Azji będzie coraz większa. Chociażby z tego powodu, że kraje azjatyckie będą u nas coraz bardziej obecne.
Wizyta Xi Jinpinga dobiegła końca. Mała obecność Chin w mediach spodnie jeszcze niżej do swojego normlanego poziomu i jedynie miłośnicy Chin wciąż będą szukać kolejnych wiadomości. Co usłyszymy za 5 lat od statystycznego Polaka jak zapytamy go o Chiny? Jak myślicie?

Komentarze

Może Ci się spodobać

5 komentarzy

Tomek Fornalewicz 23 czerwca 2016 - 04:31

Usłyszymy „a co mnie obchodzą jakieś cing ciang ciongi”, proste. Niestety choć byśmy chcieli, to nie przeskoczymy tego, co siedzi w głowie statystycznego Polaka. Na szczęście osoby decyzyjne w relacjach polsko-chińskich lub pomagające w ich konsultacji (np. Radosław Pyffel z CSPA) wiedzą dokładnie o jaką stawkę gramy i raczej będzie dobrze 😉

A jeżeli statystyczny Polak to prześpi i nawet nie zauważy, to kit z nim. Skoro on się nie przejmuje geopolityką, to dlaczego osoby się nią zajmującego mniej lub bardziej powinny się nim interesować?

CHINY to LUBIE 23 czerwca 2016 - 07:44

Problem w tym, że taki podstawowy, wydawałoby się, błąd popełnił dziennikarz a nie statystyczny Kowalski. Mimo wszystko nauka jest jedna – róbmy swoje 🙂

Tomek Fornalewicz 23 czerwca 2016 - 09:16

Dziennikarze strzelają takie byki, że to głowa mała. Jakiś czas temu Polska Agencja Prasowa potrafiła wręcz „połknąć” z sieci byle plotkę i podać ją dalej. PAP również przyczynił się do rozprzestrzeniania się fałszywych oskarżeń dot. psiego mięso w jednym z wietnamskich lokali w Polsce. Badania mięsa nie wykazały ani grama psiny w zarekwirowanym mięsie. Sprostowania nie było 🙂

Hm… temat wizyty Xi Jingpiga w Polsce troszkę mnie męczył, więc i u siebie na blogu coś na ten temat napisałem 😉 http://sunori.pl/2016/06/wizyta-xi-jingping/

CHINY to LUBIE 23 czerwca 2016 - 09:56

Dobrze, że jest jeszcze internet 🙂

damakonnnshik 12 lipca 2016 - 08:07

Boże, dlaczego Polacy pisać o Chinach? mamy im otchen otdolёlinye relacji do galopu znam chińskiego dla obecnych Polacy dokonać takich witryn http://hotspot777.com/

Zostaw komentarz