Strona główna » Oddajemy swoją prywatność, a jednocześnie potrafimy krytykować Chiny

Oddajemy swoją prywatność, a jednocześnie potrafimy krytykować Chiny

przez Piotr Chodak

Znowu nasza prywatność została wykorzystana do manipulacji politycznych i zarabiania dużych pieniędzy przez Cambridge Analytica. Wczoraj Mark Zuckerberg tłumaczył się w Kapitolu z całego zamieszania i ochrony danych osobowych na Facebooku, ale to w Chinach jest źle, bo internet jest cenzurowany.

W takich sytuacjach zawsze przypominam sobie głosy krytykujące działania Pekinu w chińskim internecie. Prywatność nie istnieje, wszechobecne kamery skanujące twarz, brak anonimowych komentarzy, cenzura. Wiele osób rozpisuje się z żarliwością jak to źle mają chińscy internauci.

Oczywiście, wszystkie te komentarze pojawiają się na Facebooku. W tym samym miejscu autorzy wpisów dodają prywatne zdjęcia, opisują swoje podróże i podają inne cenne informacje. U nas w Europie wolność jest najważniejsza. Większość nie zdaje sobie sprawy, że tak na prawdę żadnej wolności nie mają. Wszystkie ich dane są sprzedawane lub „wykradane” jak miało to miejsce w przypadku Cambridge Analytica. Nie ważne, najważniejsze, że mogą skrytykować władzę i nikt ich za to nie zablokuje.

Mam wrażenie, że większości nam ciężko jest zrobić krok do tyłu aby spojrzeć z szerszej perspektywy. Co z tego, że mamy dostęp do treści blokowanych w Chinach, skoro i tak w ramach działań marketingowych serwowane są nam wybrane treści lub wręcz fake newsy.

Ostatnia kampania wyborcza w USA pokazała, jak słabym społeczeństwem jesteśmy. Jak bardzo nasz umysł podatny jest na sterowany przekaz.

Fake newsy to po sprzedaży (nieświadomej) swoich danych główny problem. Jest ich oczywiście więcej. Kolejnym przykładem może być rosnąca fala hejtu w komentarzach pisanych przez anonimowe osoby. Wszyscy na to narzekamy i uważamy, że coś z tym trzeba zrobić. Mimo wszystko to wciąż Chiny są złe ze swoją cenzurą.

Na ulicach jest niebezpiecznie, montujemy coraz więcej kamer. Mimo wszystko to wciąż Chiny są złe ze swoim systemem monitoringu.

Przekonanie o swojej wyższości nad innymi bardzo często oparte jest na fałszywych podstawach i weryfikacja tych założeń najczęściej kończy się boleśnie dla osoby uważającej się za tego lepszego.

Na koniec wyjaśnienie 😀 Tekst nie jest o tym czy cenzura jest dobra czy złą. Tekst jest o tym, że część osób krytykuje China za działania w internecie, a jednocześnie nie widzi problemów u nas. Nie chodzi mi o stawianie znaku równości pomiędzy tymi sytuacjami. Chodzi mi o patrzenie krytycznym okiem tylko w jedną stronę.

Komentarze

Może Ci się spodobać

Zostaw komentarz