Strona główna » Wysyp ekspertów od Chin

Wysyp ekspertów od Chin

przez Piotr Chodak

Zbierałem się do napisania tego teksu już od dłuższego czasu. Zalałem herbatę gorącą wodą, usiadłem wygodnie w fotelu i już piszę. Dziś o ekspertach od Chin, których pojawia się coraz więcej, co niestety nie podwyższa poziomu dyskusji.

Przez wszystkie lata, które prowadzę CHINY to LUBIĘ zauważyłem, że o Chinach pisze się w konkretny sposób. Główne tematy to gospodarka, polityka i wojskowość. Tym razem nie chcę się jednak skupiać na tekstach. Dziś napiszę nieco więcej o autorach tych artykułów czy wypowiedzi.

Zauważyłem, że w Polsce pojawia się bardzo dużo ekspertów od Chin. Ci „fachowcy” pojawiają się bardzo często nagle i równie szybko znikają. No niestety, w ich miejsce przychodzą kolejni.

Wiesz, brakuje mi u nas w kraju takich pozytywnie zakręconych osób, które pokazują nam Chiny. Przybliżają Polakom ten kraj z tak bogatą historią i kulturą. Jeżeli już ktoś się pojawia, to od razu jako doświadczony analityk procesów międzynarodowych.

Typowy ekspert od Chin

Wiesz o kim piszę? Mnie od razu w głowie pojawia się kilka przykładów, ale nie będę ich tutaj linkował. Jeszcze uciekniesz mi ze strony i nie doczytasz do końca 😉

Dla mnie typowy „ekspert” od Chin to głównie młody człowiek, w trakcie studiów lub dopiero po. Osoba, która swoim stylem pisania lub mówienia robi dwie rzeczy – usypia oraz głosi prawdy, których nie próbuj podważać.

Ile to już projektów powstało z tego powodu… Mam jednak wrażenie, że głównie dlatego, aby wyłącznie wypromować autora. Chiny to dla nich tylko pretekst do budowania wizerunku.

Niestety dla osób interesujących się Państwem Środka jest to duża strata.

Jest jeszcze coś. Zdarzyła się sytuacja, kiedy  chciałem współpracować nad ciekawym projektem wspólnie i trafiłem na ścianę, bo… No właśnie, bo ktoś jest większy (to raczej dyskusyjne, chyba, że myśli o ego) lub poważny i dany pomysł nie przystoi to wizerunku „eksperta”.

Tylko poważnie

Taka niezrozumiała dla mnie powaga przy tematach z Chinami jest bardzo powszechna. O! Mam dla Ciebie idealny przykład. Ostatnio na Facebooku prawie każdy mój wpis komentowany jest przez jedną osobę. Chiny są złe bo to, bo tamto. Problem w tym, że nawet kiedy mój artykuł jest neutralny, dot. historii czy mitologii, muszę dostać strzał o tym jak w Państwie Środka jest źle.  Zresztą właśnie takie osoby skłoniły mnie do napisania tekstu o typowych komentarzach.

Ciekawe czy sprawdzisz o kim piszę. Jeszcze ciekawiej będzie, jak się okaże, że miałem kogoś innego na myśli. To potwierdzi, że takie zjawisko jest dość częste.

Proszę, nie pomyśl tylko, że sam chciałbym być widziany jako ten prawdziwy ekspert. Daleko mi do tego, dlatego tak często unikam jednoznacznego komentowania danej sytuacji. Dużo bardziej wolę napisać Ci o jednej z najniebezpieczniejszych prac na świecie. Zresztą statystyki pokazują, że Ty też wolisz o tym czytać.

Oczywiście są w internecie wyjątki, dzięki którym czytanie o Chinach zyskuje dodatkowego kolorytu. I bardzo Wam z tego powodu dziękuję.

Koniec tego marudzenia. Jest przecież jeszcze tyle tematów do opisania…

Komentarze

Może Ci się spodobać

Zostaw komentarz