Strona główna » Jak bardzo nie znamy Chin? Bardzo i nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy.

Jak bardzo nie znamy Chin? Bardzo i nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy.

przez Piotr Chodak

Sinologów i wszelkiej maści specjalistów od Chin jest w Polsce bardzo dużo. Im dłużej prowadzę CHINY to LUBIĘ tym coraz więcej ich odkrywam. Od wielu z nich uczę się nowego punktu widzenia, dowiaduję się o rzeczach wcześniej mi nie znanych i za to wielkie dzięki. Wciąż jednak są takie wydarzenia, które nas zaskakują. Przynajmniej powinny, bo nie wszyscy taką refleksję mają. Są rzeczy nie do końca oczywiste, choć wydawałoby się, że wszystko jest już jasne. No dobrze, do rzeczy.

Niedawno pojawiła się informacja, że ABW aresztowało Chińczyka, pracownika Huawei, który wraz z Polakiem miał szpiegować na rzecz Państwa Środka. W mediach zrobiło się głośno. Co zresztą zrozumiałe. Zaczęły pojawiać się komentarze idące w różne strony. Pisano o tym jakie to Chiny są złe. Krytykowano Polskę za to, że jest narzędziem w rękach Stanów Zjednoczonych. Chińczyk i Huawei były tego dnia w trendzie na Twitterze. Tak, są osoby, które korzystają z tego serwisu i ja się również do nich zaliczam.

Przewidywanie przyszłości

Zaczęto prognozować działania Pekinu w odpowiedzi na wydarzenia z Warszawy. Wszystkie komentarze ekspertów lub osób, które po prostu chciały się wypowiedzieć w temacie, mówiły o tym jaka to kara spotka teraz Polskę. Niechybnie miało mieć miejsce aresztowanie jakiegoś Polaka w Chinach w ramach odwetu. To zapewne w nawiązaniu do aresztowania Kanadyjczyka po zatrzymaniu dyrektor finansowej Huawei Meng Wanzhou.

Jaka była faktyczna reakcja Chin?

W pierwszej kolejności faktycznie redaktor Global Times wyśmiał całą sytuację, sugerując, że w Polsce nie ma czego wykradać. Nie wspominam komentarzy na blogach i w mediach społecznościowych bo tam jak i tu ich lektura przyprawia o ból głowy. Wyjątkiem są oczywiście komentatorzy CHINY to LUBIĘ 😉

Chiny jako państwo zareagowały jednak zupełnie inaczej niż się spodziewano. Ambasada Chin w Polsce poprosiła o dokładne wyjaśnienia całej syutacji. Co ciekawe, w kolejnych dniach firma Huawei zwolniła swojego pracownika odcinając się od jego działalności.

Spółka Huawei podjęła decyzję o rozwiązaniu umowy o pracę z panem Wang Weijing, który został aresztowany pod zarzutem łamania polskiego prawa. Zarzucane mu czyny nie mają związku z naszą firmą. Podjęliśmy tę decyzję zgodnie z zapisami umowy o pracę, ponieważ incydent nadwyrężył wizerunek firmy. Spółka Huawei przestrzega wszystkich obowiązujących praw i przepisów w krajach, w których prowadzi działalność oraz wymaga od każdego pracownika stosowania się do przepisów prawnych oraz zasad obowiązujących w kraju, w którym pracuje.

Huawei

Co więcej, MSZ Chin wyciągnęło dłoń w stronę Polski i nie postępuje jak w przypadku aresztowania w Kanadzie.

Chinese Foreign Ministry spokeswoman Hua Chunying, responding to the remarks at a regular news briefing in Beijing, said China hoped the Polish side would work to create mutual trust and maintain relations.

Reuters

Jak możemy przeczytać za Reutersem, Chiny mają nadzieję, że Polska wciąż będzie chciała utrzymywać relacje z Państwem Środka w oparciu o zaufanie.

No właśnie. W ten oto sposób, Chiny zareagowały inaczej niż się tego większość komentatorów spodziewała. Czarny scenariusz przyszłych relacji się nie wydarzył. Oczywiście wciąż jeszcze wszystko może się zmienić, ale to zależeć będzie również od kolejnych działań władz w Polsce.

Reklama w Rzeczposplitej

Zanim media doniosły o aresztowaniu Polaka i Chińczyka, w Rzeczpospolitej pojawiła się reklama na całą stronę, chwaląca dokonania Xi Jinpinga. Polscy komentatorzy wyśmiewali wtedy niezbyt udane tłumaczenie. Padało pytanie: Jak ambasada Chin w Warszawie mogła coś takiego opublikować? Zwracano uwagę, że forma reklamy nawiązuje to tych z czasów PRL.

Mam jednak silne przeczucie, które dodatkowo zostało wzmocnione ostatnią reakcją MSZ Chin (zaskakującą dla wielu komentatorów), że sprawa reklamy w gazecie nie jest tak oczywista. Nie chce mi się wierzyć, że ambasada wypuściłaby taki tekst.

Z wielką pokorą podchodzę do relacji z Chinami. Nie tylko dlatego, że nie skończyłem sinologii. Również dlatego, że kraj z tak długą historią, całą kulturą dyplomacji opisanej np. w Sztuce Wojny Sun Tzu, nie może być banalny i prosty w ocenie. Jak pokazują ostatnie wydarzenia, można mocno nie trafić ze swoją oceną sytuacji.

Nie zawsze jest tak, jak nam się wydaje, a już dużym błędem jest przekładać doświadczenia polityczne z naszego kraju lub krajów zachodnich, bezpośrednio na Chiny. Jak widać, Państwo Środka to wciąż kraj, który musimy poznawać i to jest w tym wszystkim najbardziej pasjonujące. Jak wspomniałem w jednym ze swoich filmów na YouTube. Badanie Chin jest jak odkrywanie nowych lądów. Choć kiedyś wszyscy myśleli, że Ziemia jest płaska, przyszedł czas, który zweryfikował wiedzę i wyczucie ówczesnych naukowców.


Sprawdź mój kanał na YouTube i subskrybuj aby być na bieżąco.

Komentarze

Może Ci się spodobać

Zostaw komentarz