Wychodzę na gorącą ulicę. Natychmiast czuję jak ubranie wilgotnieje i przykleja się do ciała. Ulica paruje i oddaje ciepło, w powietrzu unosi się zapach deszczu. Miasto jest duszne, stęchlizna wypełnia wąskie zaułki, ciemne uliczki i instalacje elektryczne. Światła neonowych banerów padają na ruchliwą ulicę. Nad sprzedawcami owoców i rozpędzonymi skuterami, wysoko unoszą się i krzyżują wielopasmowe drogi szybkiego ruchu. Po skrzyżowaniach i wiaduktach pędzą rozpędzone Tesle i Maserati.
Chińczycy żyją w nieustannym ruchu, lubią to, co jest (rènao) – żywe i głośne, dosłownie „gorące”. Taki jest Szanghaj – pracuje bez wytchnienia w imię większego, narodowego, komunistycznego dobra. Zawsze w pogoni za lepszym jutrem.
Praca ponad 20 milionów mieszkańców, funkcjonowanie największego portu świata i wznoszone jeden po drugim wieżowce czynią Szanghaj finansowym centrum Chin. Wyjście z izolacji i nieustanny rozwój zadecydowały o szczególnym znaczeniu miasta. Chińczycy za swoimi marzeniami ciągną do Szanghaju jak do świątyni. Ich religią jest pieniądz.
Pieniądz przyciągał też dawne kolonialne imperia. Chiny przegrały wojny opiumowe, zachodnie mocarstwa otwarły „Perłę Wschodu” i wykorzystały możliwości handlowe portu. Na terenie Szanghaju powstały eksterytorialne dzielnice Francji, USA i Wielkiej Brytanii. Chiny po 100 latach odzyskały miasto pełne kolonialnej architektury, kontrastującej dzisiaj z pełnym szkła i stali centrum.
Chodząc alejami Koncesji Francuskiej można przenieść się myślami do Szanghaju lat 20-tych: bogate wnętrza, smugi palonego opium, światła klubów i kabarety. Międzynarodowa społeczność koncesji nie podlegała chińskiej władzy, liberalne prawa ułatwiały działalność gangów, domów publicznych i palarni opium. Dzisiaj dzielnica jest bezpieczna i nastrojowa, platany łączą się nad ulicami tworząc kameralne korytarze, a kute balkony i bramy przywodzą na myśl paryskie place i zaułki.
„Paryż Wschodu?” – nie, to miasto ma swój własny klimat, chociaż niedawno gościło francuskiego prezydenta. Emmanuel Macron 5 listopada na International Import Expo otworzył w Szanghaju centrum Pompidou promujące francuską kulturę, w Pekinie natomiast podpisał porozumienia handlowe o łącznej wartości 15 mld $. Francuzi wciąż chcą być obecni na Dalekim Wschodzie, tylko Macron negocjuje już na innych zasadach.
Od Wojen Opiumowych to Chiny stały się większym partnerem w interesach. Obecni są też Amerykanie, nawet w trakcie tzw. wojny handlowej. Pomimo niezadowolenia Trumpa 10 dni przed wizytą Macrona Elon Musk otworzył w Szanghaju pierwszą poza USA fabrykę Tesli. Trump, chcący zatrzymać chiński rozwój gospodarczy, wdał się nawet w przepychanki z założycielem Tesli na Twitterze.
Tania produkcja nie jest już jednak głównym celem Chin. Chińczycy chcą przyciągać nie tylko międzynarodowy biznes, ale także studentów. Władze w Pekinie i Szanghaju oferują stypendia pokrywające zakwaterowanie i gwarantujące comiesięczne kieszonkowe. Obok studentów z zachodniego świata, naukę podejmują więc często ci mniej zamożni: z Afryki, Ameryki Południowej i Azji.
Teraz nie koncesje a szanghajskie kluby gromadzą międzynarodową społeczność. Chociaż kolonialne czasy dawno już odeszły w zapomnienie, to obcokrajowców wciąż obejmują przywileje: studenci z zagranicy cieszą się wolnym wstępem i drinkami na koszt firmy.
Mieszanka studencka to tylko część większego bricolage’u. Szanghaj jest zlepiony z różnych elementów, niejednoznaczny. W budownictwie spotkanie Chin i europejskich wzorców dało początek nowemu stylowi. Shikumen to skrzyżowanie wschodniej i zachodniej architektury. Zakrzywiony chiński dach otwiera się na dziedziniec, do którego wejście prowadzi przez kamienny portal z kolumnami i zachodnim wzornictwem. Niestety, stale rosnące ceny gruntu prowadzą deweloperów do burzenia osiedli Shikumen. Na ich miejscu wyrastają nowe dzielnice i wieżowce.
Obok nowej zabudowy widocznie zaznacza się styl Art Deco. Kamienice, hotele i kina pierwszej połowy XX wieku odcinają się w centrum na tle błyszczących wysokościowców.
Wpływ zachodnich inwestycji i architektury nie zmienia prawdziwego oblicza miasta – twarze mieszkańców Szanghaju są chińskie, tak jak ich sposób myślenia. W metropolii XXI wieku godzą się pozorne sprzeczności: galopujący kapitalizm z chińskim komunizmem. Znajomi pytają mnie, jak wygląda życie pod czujnym okiem Wielkiego Brata. Funkcjonowanie w cieniu Wielkiego Brata może być wygodne i bezproblemowe, jeśli nie zwraca się na siebie uwagi: myślą, mową, uczynkiem czy zaniedbaniem. Chińczycy żyją według zasad systemu, pochłonięci własnymi sprawami, zazwyczaj ze wzrokiem utkwionym w ekranach telefonów.
W internecie za Wielkim Murem cenzury (The Great Firewall) spędzają naprawdę mnóstwo czasu. Facebook, Messenger i Instagram zastępuje Wechat, a do tego służy jako platforma do płatności, i to najbardziej rozpowszechniona. Robiąc zakupy w sklepie, korzystając z pralki w akademiku, kupując owoce na ulicy czy płacąc za bilet w najdłuższym na świecie szanghajskim metrze – wszędzie skanuje się kod QR w aplikacji WechatPay (ewentualnie AliPay). Gotówki nie używa się już praktycznie w ogóle.
Obok systemu i nowoczesnych technologii na życie w Szanghaju wpływa liczba ludności. Populacja miasta ciągle rośnie. Pieniądze przyciągają chcących zrobić karierę „od zera do milionera”. Według danych z 2014 roku nawet 40% mieszkańców Szanghaju to migranci zarobkowi. Przed migracją z prowincji miasto ma w teorii ochraniać system Hukou: niezameldowani w Szanghaju nie mogą podjąć w mieście edukacji, dostać określonej pracy lub otrzymać świadczeń socjalnych. Istnieje jednak sposób aby zmienić Hukou na miejskie i zostać obywatelem Szanghaju – małżeństwo z mieszkańcem miasta.
W Chinach myśli się praktycznie, sentymenty i miłość schodzą na drugi plan. Targi małżeńskie odbywają się regularnie przy Placu Ludowym w centralnej części miasta.
Na popularne w Chinach targi małżeńskie przychodzą najczęściej sami rodzice wybierający dla dzieci ich przyszłą parę. Wymagania dla idealnej partii? Pewna praca i mieszkanie. Targom małżeńskim daleko do romantyczności „Romea i Julii”, jednak wciąż wydają się bardziej romantyczne od zwyczajów ślubnych panujących w Kirgistanie.
O „porywających” relacjach damsko-męskich można przeczytać w moim reportażu z Azji Centralnej.
Nie da się opisać Szanghaju w jednym artykule ani nawet w jednej książce. Chińska rzeczywistość jest złożona i skomplikowana, a zwyczaje inne i niezrozumiałe. Mam nadzieję, że w jednym tekście można chociaż wzbudzić zainteresowanie.
Chiński świat i nasz świat zaczynają się spotykać
21 listopada pierwszy pociąg dotarł z Xi’an’u do portu w Gdańsku w 10 dni. Kto wie, może niedługo dojedziemy do Szanghaju szybką koleją? 😉 Pierwsze stałe połączenie kolejowe z Chinami to tylko przykład dynamicznych zmian, których jesteśmy świadkami. Czy Chiny mają wpływ na naszą rzeczywistość? O polityce, ekonomii i dyplomacji można przeczytać więcej w moich następnych artykułach.
Na koniec zostawię cytat z „Wesela” Wyspiańskiego:
„Cóż tam, panie, w polityce? Chińcyki trzymają się mocno?!”
Stanisław Wyspiański
Zdjęcia wykorzystane w artykule należą do autora.
Autor tekstu
Bartosz Oleszko-Pyka – Student studiów azjatyckich na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, obecnie na stypendium językowym Uniwersytetu Donghua w Szanghaju. Publikuje na tematy związane z Azją, w szczególności z rosnącą rolą Chin. Inspiruje go praca i życie Ryszarda Kapuścińskiego. Jest autorem wystawy fotograficznej zdjęć z podróży do Kirgistanu „Światy Wschodu”. Planuje kolejny wernisaż, tym razem fotografii z Państwa Środka.
Źródła:
- Schmitz R., „Ulica Wiecznej Szczęśliwości” (dziękuję Ewie).
- http://statisticstimes.com/economy/projected-world-gdp-ranking.php
- https://www.france24.com/en/20191105-pompidou-centre-inauguratesshanghai-branch
- https://www.reuters.com/article/us-china-france-macron/china-and-francesign-deals-worth-15-billion-during- macrons-visit-idUSKBN1XG0NM
- https://www.bloomberg.com/news/articles/2019-10-23/elon-musk-openedtesla-s-shanghai-gigafactory-in-just-168-days
- https://www.theglobalist.com/12-facts-on-chinas-economic -history/
- https://fas.org/sgp/crs/row/RL33534.pdf https://www.csis.org/analysis/how-big-chinas-belt-and-road
- https://www.hapag-lloyd.com/en/news-insights/insights/2018/01/port-ofthemonth–shanghai–the-biggest-port- in-the-world.html
- https://www.usnews.com/opinion/blogs/world-report/2014/06/17/migrantlabor-in-shanghai-highlights- inequality-in-china
- https://www.scmp. com/business/china-business/article/2136467/musk-lobbies -trump-prod-china-over-auto- trade-practises
- https://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/7,35612,25440670, pierwszy-pociagz-kontenerami-z-chin-do-dct- bedzie-regularne.html