Strona główna » Wojna handlowa. Co dalej z Chinami i USA?

Wojna handlowa. Co dalej z Chinami i USA?

przez Piotr Chodak

Takie pytanie zadaje sobie wiele osób. Od anonimowych obserwatorów zmian w geopolityce, przez think tanki aż po środowisko akademickie i polityczne. Czy wojna handlowa wejdzie w ostateczną fazę i zmieni się w bezpośrednią wymianę ognia?

Wojna handlowa pomiędzy USA i Chinami trwa już od dawna. Oba mocarstwa wymieniają się wzajemnie cłami na importowane towary. W poniedziałek Donald Trump ogłosił dodatkowe 10% cła i zadeklarował ich dalszy wzrost do końca roku. Skala jest już tak duża, że praktycznie cały import z Chin do USA przestanie się opłacać.

Przedsiębiorcy ze Stanów Zjednoczonych zaczną szukać nowym miejsc, które będą w stanie wyprodukować towary w podobnych cenach. Mimo wszystko taka sytuacja nie może trwać wiecznie i albo przyjdzie ocieplenie relacji, albo ich dalsza eskalacja.

Pojawiają się głowy, że Trump, jako osoba, nie ma specjalnie większego znaczenia. Dysproporcja w handlu i dalszy wzrost Chin, drugiej gospodarki na świecie, musiał zaowocować konfliktem. Jeżeli ktoś inny byłby prezydentem, to z dużym prawdopodobieństwem, sytuacja wyglądałaby podobnie.

Niestety, Trump nie ułatwia nam tego ze względu na zwariowany sposób, w jaki tym zarządza” – Dani Rodrik, profesor Uniwersytetu Harvarda

Eksperci jednak zauważają, że prezydent Stanów Zjednoczonych działa krótkofalowo. Chiny swoją politykę prowadzą na dziesiątki lat do przodu i inaczej podchodzą do pojęcia czasu. Choć Donald Trump uderza w Chiny, robi to bez większego planu.

Niestety od wojny handlowej, przez polityczną aż do tej prawdziwej z użyciem wojska, droga nie jest daleka. Od słowa do słowa, sytuacja może wymknąć się spod kontroli. Szczególnie, kiedy nie ma się dalekosiężnych celów.

Czy wybuchnie wojna z użyciem wojska?

Już wzajemne cła pomiędzy dwiema największymi gospodarkami, wpływają na naszą europejską ale i polską rzeczywistość. Wymiana prawdziwego ognia doprowadziła by do jeszcze większych reakcji na świecie. Mimo wszystko nie wyobrażam sobie, że żołnierze Stanów Zjednoczonych wchodzą na teren Chin. Raczej byłby to atak lotniczy i morski na morzu Południowochińskim, w rejonie spornych wysp. Przykład Wietnamu, pokazuje, że USA takie wojny nigdy by nie wygrali, a koszty okazałyby się zbyt wysokie. Poza tym doświadczenia Wietnamu sprawiły, że Stany Zjednoczone takiej wojny nie chcą.

Piszę o ew. ataku pierwszej gospodarki świata, ponieważ Chinom podobny ruch jeszcze mniej się opłaca. Każdy dzień pokoju, nawet z cłami, jest czymś lepszym niż ostry atak.

Oba państwa muszą znaleźć sposób na współistnienie. Wojna handlowa nie będzie trwać wiecznie i to od polityków zależy czy przejdzie w bardziej niebezpieczny etap, czy wyhamuje i uspokoi sytuację na świecie.


 

Sprawdź mój kanał na YouTube i subskrybuj aby być na bieżąco.

Komentarze

Może Ci się spodobać

Zostaw komentarz