Wszystko zaczyna się od mocnego uderzenia. Detektyw wchodzi do tajemniczej willi i odkrywa ogromne ilości gotówki poukrywane w lodówce, szafkach i pod łóżkiem. Po podłodze czołga się urzędnik i błaga o życie.
Tak zaczyna się nowy serial In the Name of the People (W imieniu społeczeństwa) , który można oglądać od niedawna w Chinach. Jest to serial o chińskiej kampanii antykorupcyjnej. Za każdym razem oglądają go miliony widzów. Często porównywany jest z serialem House of Cards, chociaż na polskie realia, bardziej pasowałby Układ Zamknięty.
Fikcja wyjątkowo prawdziwa
W serialu widzimy walkę o władzę, która dzieje się w fikcyjnym mieście Jingzhou. Do tej pory wszyscy o takich działaniach mówili, jednak nigdy nie pokazywano tego w telewizji. Lokalna władza stara się ignorować przepisy i wyroki płynące z Pekinu, brutalne i nielegalne eksmisje oraz protesty robotników. To wszystko zostało pokazane w najnowszym serialu.
Detektyw, jedna z głównych postaci
Fani w internecie dzielą się swoimi emocjami. Zwracają uwagę, że serial jest bardzo prawdziwy, że doskonale pokazuje ich rzeczywistość. W serwisie Weibo można nawet przeczytać, że niektórzy podczas emisji płakali.
Niesamowity jest fakt, że serial tak dobitnie pokazuje ciemną stronę chińskiej polityki oraz to, że jest emitowany w telewizji i każdy może go zobaczyć.
Lokalny urzędnik tworzący swoją strefę wpływów
