Dolce&Gabbana właśnie strzeliło sobie w stopę. Trzykrotnie. Tyle właśnie opublikowali kontrowersyjnych filmów na swoim Instagramie. Dom mody chciał w ten sposób zareklamować swój pokaz w Chinach. Teraz może tego pożałować.
Dolce&Gabbana opublikował trzy filmy, na których Chinka próbuje zjeść tradycyjne włoskie potrawy (pizza, cannolo, spaghetti) pałeczkami. Dopełnieniem są chińskie napisy oraz lektor. Wtedy zatrzęsła się ziemia.
Internauci, w szczególności z Chin zaatakowali w komentarzach włoski dom mody za wykorzystywanie negatywnych stereotypów w celach promocyjnych. Filmy przedstawiają Chiny jako naród zaściankowy, nieobyty, czy wręcz zacofany.
Zrobiło się na tyle głośno, że na oficjalnym koncie opublikowano oświadczenie, że Dolce&Gabbana szanuje Chiny i samo konto zostało zhakowane. Problem w tym, że filmów do dziś nikt nie usunął.
Aktualizacja: Dopiero 23 listopada filmy zostały skasowane
Co dodatkowo pogarsza sytuację to fakt, że wyciekły screeny z wiadomości prywatnych samego Gabbany. Komentuje tam całe zamieszanie i dość niepochlebnie (delikatnie to ujmując) wyraża się o Chińczykach. Zresztą to tak naprawdę główny powód tak ostrej reakcji chińskiego społeczeństwa.
Jak łatwo się domyśleć, pokaz został odwołany. W internecie króluje teraz hashtag #BoycottDolce. Chińczycy znani ze swoich pieniędzy i zamiłowania do luksusowych produktów ostentacyjnie bojkotują produkty Dolce&Gabbana. Dom mody może na tym bardzo mocno stracić, ponieważ rynek chiński miał znaczący udział w ich dochodach.
Z pewnością sytuacja będzie się jeszcze rozwijać, ale nie wróżę Dolce&Gabbana dużych sukcesów w najbliższym czasie. Bogaci Chińczycy dalej będą wybierać luksusowe marki, ale podczas zakupów zdecydują się wybrać inną. Pożar wizerunkowy już jest. Teraz pytanie jak szybko zostanie ugaszony i ile wyniosą straty.
Aktualizacja
Okazuje się, że straty muszą być wysokie, ponieważ Dolce&Gabbana przepraszają w materiale wideo, opublikowanym w serwisie Weibo.
Sprawdź mój kanał na YouTube i subskrybuj aby być na bieżąco.